Jak znaleźć motywację do nauki?

Jak znaleźć motywację do nauki?

Łukasz Jarosiński
Motywacja jest ważnym aspektem przygotowań do matury z matematyki oraz fizyki


Drogi czytelniku! Opiszę Ci tajniki motywacji- tematu który sam wielokrotnie zgłębiałem na swoje potrzeby, a także nauczania swoich kursantów, których liczba powoli zbliża się do tysiąca. Wszystkie poniżej opisane metody są udowodnione naukowo, co udokumentowałem wybranymi odnośnikami literaturowymi spośród licznie przeczytanych prac. Przedstawiam praktyczne wskazówki- nie opisuję zatem, że motywacja dzieli się na wewnętrzną i zewnętrzną, ponieważ podczas czytania prac naukowych z tego zakresu… zasnąłem! (polecam wszystkim na bezsenność). Większość spośród przedstawionych poniżej technik miałem przyjemność osobiście stosować- swoje odczucia również opisuję poniżej. Pamiętaj, że nawet najlepsza rada pozostanie dla Ciebie bezużyteczna, jeśli będzie niezastosowana…

1. Uczyń naukę interesującą!

Czy musisz się motywować do wykonywania czegoś co sprawia Ci ogromną radość i satysfakcję? Czy musisz się motywować do wykonywania swojego hobby? Czy masz niechęć przed zagraniem w swoją ulubioną grę komputerową? Nie. Dlaczego? Ponieważ doznania które odczuwasz w trakcie wykonywania tych czynności powodują, że jest to ciekawe dla Twojego mózgu. Wykonywanie tych czynności jest także związane ze wzrostem dopaminy- „hormonu szczęścia” [1].

Jeśli chcesz, aby łatwiej byłoby Ci się zmotywować do nauki (albo chociaż spowodować, że będzie trochę ciekawsza), to musisz sobie zadać trud i pomyśleć jak ją można ubarwić, aby choć trochę przybliżyć tą czynność do innych które potrafią Cię pochłonąć w całości (jak zapewne dla wielu gry komputerowe). Jest kilka  potwierdzonych naukowo technik uczenia się w których poprzez interesujące modyfikacje wydajność uczenia się oraz motywacja do nauki wzrasta. Pozwól, że kilka z nich przedstawię Ci poniżej.

Pierwszą którą używam i bardzo sobie ją chwalę jest uczenie się w taki sposób, aby zadać maksymalnie dużo pytań do tego co robię [2]. Takie pytania to np. „Jaki problem rozwiązała ta technika?”, „czy Świat wyglądałby inaczej gdyby nie to odkrycie?”, „z jakim innym zagadnieniem można połączyć ten temat?” itd. Wysilam swój mózg do tego, żeby wnikliwie penetrował daną porcję materiału i żeby zadać jak najtrafniejsze i najciekawsze pytania. A potem staram się na nie odpowiedzieć, używając do tego przeróżnych źródeł, od przeszukania sieci począwszy.

Inną techniką w której zaciekawisz swój mózg jest zmiana miejsca nauczania [3]. Ostatnie badania naukowe donoszą zaskakujące nowinki z których wynika, że mózg potrafi połączyć poznawaną partię materiału z sytuacją i okolicznościami w której się znajduje. Bardzo podobnie działają mnemotechniki- kojarzenie informacji np. z przedmiotami znajdującymi się w różnych pomieszczeniach [4]. Jeśli stale uczysz się w jednym miejscu to nie oczekuj, że mózg wykona masę różnych połączeń z tymi samymi obiektami. Dokonaj zmiany, nasze mózgi to uwielbiają. Tak szczerze pomiędzy nami- zdarzało mi się już uczyć w takich miejscach jak piwnica lub cudza łazienka! Porcję materiału pamiętam doskonale do dziś, a samo zdarzenie zapewne zapamiętam do końca życia.

Kolejne techniki to: wykonywanie zadań przeplatanych [5], robienie sobie samemu testów [6], uczenie kogoś innego [7] czy używanie przedziwnych skojarzeń [8]. Każda z tych technik pozwoli Ci ubarwić nudną naukę. Czemu przed sprawdzianem z matematyki nie zrobisz sobie sam sprawdzianu? Czemu przed maturą nie wygenerujesz sam kilka matur wykorzystując do tego np. zadania domowe z mojego kursu? Użyj do tego generatora liczb losowych i wygeneruj kilkanaście zadań spośród kilkuset znajdujących się z zbiorach zadań. Uwierz mi, że mózg bardzo będzie ciekawy co to za zadania, a wykonując je- rozwiązania zapamięta na długi czas, co potwierdzają badania naukowe [6]. Podobnie przygotowywałem się ostatnio do jednego z egzaminów doktorskich w których miałem 48 pytań do opracowania. Najpierw je opracowałem, a potem codziennie generowałem 6 z nich (dokładnie tak jak miało być na egzaminie) i odpowiadałem na nie. Później oceną pochwaliłem się oczywiście na profilu instagramowym  

Również uczenie kogoś innego lub uczenie się z kimś może uatrakcyjnić nauczanie. Badania naukowe w pokazują, że uczenie kogoś innego matematyki bardzo pozytywnie wpływa na umiejętności… uczącego [7]! Nawet jeśli nie masz kogo uczyć to ucz siebie w taki sposób jakbyś uczył kogoś [9]. Udawaj, że komuś tłumaczysz, zadawaj pytania itd. Nie tylko zwiększyć wydajność uczenia się, ale także atrakcyjność, a to wpłynie na Twoją motywację.

Używając wyżej wymienionych technik nauczania w swoim procesie uczenia się zauważyłem, że nie tyle byłem zainteresowany samym tematem (np. ekonomią), co sprawdzeniem na samym sobie czy te techniki rzeczywiście zadziałają.  Wszystkie opisane powyżej techniki, a także wiele innych znajdują się w pierwszym rozdziale moich książek „Kursy maturalne” zarówno z matematyki na obu poziomach oraz z fizyki. Książki można zakupić TUTAJ. Spokojnie, to ostanie zdania reklamy.

2. Dziel dużą porcję materiału na małe kawałki

Jak w ogóle zacząć się uczyć jeśli czujemy, że przed nami kilku- (o ile nie kilkunasto-) godzinne zadanie? Już na samą myśl nam się odechciewa. Wtedy należy dużą porcję materiału (np. ogarnięcie jednego działu do matury rozszerzonej z matematyki) podzielić na mniejsze porcje. Bardzo pomocne będzie też zaplanowanie kiedy wykonujesz każdy z tych małych fragmentów. Artykuł na blogu odnośnie planowania przeczytasz TUTAJ.

Sam bardzo często używam tej techniki, szczególnie tam gdzie brakuje mi motywacji do wykonania zadania lub jego ogrom mnie przytłacza. Dzielę wtedy zadania na małe kawałki. Na przykład kiedy czułem niechęć do pisania pracy doktorskiej, to takim małym zadaniem było napisanie dosłownie trzech sensownych zdań. Czujesz to? Trzech! Dzięki temu mogłem bez problemu przechytrzyć swój mózg, który oczywiście bronił się rękami i nogami przed tym, żeby robić tak nudną rzecz. Wtedy sobie wmawiałem : „koleś nie panikuj- napiszesz dosłownie trzy zdania i jeśli Ci się nie spodoba to zamykamy interes na dzisiaj”. Rzeczywistość często okazywała się inna. Pisząc te kilka zdań, wielokrotnie problem mnie wciągnął i kończyłem często po godzinnej (lub co gorsza: kilkugodzinnej) sesji związanej z tą konkretną pracą. A efekty były dużo większe niż tylko trzy napisane zdania.

W przypadku prowadzonych przeze mnie kursów maturalnych warto dzielić sobie zadanie domowe na mniejsze części. Zamiast zrobić od razu kilkanaście / kilkadziesiąt zadań, to można wykonać kilka dziennie przez 5 dni. Pamiętaj tylko, że bez dokładnego rozplanowania tego w czasie może się to skończyć niepowodzeniem. Plan powinien być spisany na kartce i powieszony w ogólnodostępnym i widocznym miejscu, żebyś nie próbował go ominąć.

3. Użyj techniki pomodoro

Z pomocą dzielenia dużego zadania na mniejsze części przychodzi technika pomodoro. Badania naukowe jednoznacznie stwierdzają, że z czasem efektywność nauki spada [10]. Dlatego warto dzielić dużą porcję materiału na mniejsze fragmenty. Efektywność techniki pomodoro potwierdzają badania naukowe [11].

Technika pomodoro składa się z kilku etapów. Przede wszystkim na początku warto mieć rozplanowaną naukę, żebyś dokładnie wiedział jaki etapy nauki następują po sobie. Następnie ustaw stoper lub budzik na około 25-30 min. Jeśli czujesz, że dla Ciebie lepsze będą nieco dłuższe sesje to możesz ten czas lekko zmodyfikować, np. do 40 minut. W tym czasie pracuj nad zaplanowanym zadaniem. Gdy zadzwoni alarm to przestań pracować lub jeśli uznasz to za możliwe / konieczne – dokończ zadanie. Zaznacz na jakim etapie zakończyła się Twoja praca i zrób sobie krótką około 5 minutową przerwę. Ja osobiście lubię pracować w systemie 30+5 który czasem modyfikuję do 40+7. Przerwę możesz wykorzystać na przygotowanie niezbędnych rzeczy do nauki (napoje, przekąski, pomoce naukowe itd.), a także na krótki relaksujący spacer, jedną partię gry komputerowej itd. Najlepiej każdą przerwę poświęcić na inne zadanie, czyli w pierwszej przygotować niezbędne rzeczy, w drugiej spacer dookoła bloku / domu, w trzeciej jeden mecz na konsoli itd.

Po przerwie wracamy do kolejnej zaplanowanej sesji. Po czterech sesjach pomodoro zaleca się wykonać przerwę. Myślę, że musisz zaobserwować siebie i sam zdecydować ile sesji będzie dla Ciebie najlepsze, choć wydaje mi się że ich liczba powinna wynosić od trzech do pięciu. Po tych kilku sesjach zrób sobie dłuższą przerwę i wykorzystaj ją na relaks (gra komputerowa, dłuższy spacer, rower, spotkanie towarzyskie itd.). Istnieje wiele aplikacji wspierających technikę pomodoro, choć jest ona tak łatwa w zastosowaniu, że do jej wdrożenia nie powinieneś potrzebować niczego poza alarmem w telefonie.

4. Nagradzaj się po wykonanym zadaniu

Jeśli „zajedziesz się” pracując i nie będziesz z czerpał z życia żadnych korzyści to Twoja psychika bardzo będzie Cię ograniczała w pracy i w rozwoju. Według badań naukowych możliwość dostania nagrody bardzo motywuje nas do wykonania pracy [12]. Zatem po  kilku sesjach pomodoro zrób sobie dłuższą przerwę i nagródź się za wykonaną pracę (gra komputerowa, dłuższy spacer, rower, spotkanie towarzyskie itd.). Pamiętaj, że to nie jest czas stracony w kontekście Twojego rozwoju- wręcz przeciwnie! 

5. Wyznacz swoje cele

Tytuł brzmi mocno kołczingowo, ale ciężko się z nim nie zgodzić. To jeden z nielicznych przykładów zdań wypowiadanych przez mówców motywacyjnych, których skuteczność jest potwierdzona naukowo [13]. Trudno jest osiągać sukces nie wiedząc  do czego się dąży. Te cele mogą być odległe: w przyszłości super praca, fajne auto itd. Jednak, żeby je osiągnąć musisz postawić cele na najbliższy czas czyli np. wysoko napisana matura rozszerzona z matematyki, dostanie się na studia informatyczne itd. Więcej o tym jak bardzo są ważne cele w życiu maturzysty poczytasz w innym artykule na moim blogu: TUTAJ.

 

 

Z tych wszystkich przekazanych metod dobierz to co najlepiej będzie pasowało dla Ciebie. Naukowcy jednoznacznie stwierdzają, że w przypadku motywacji sprawa nie jest taka prosta- niektóre metody będą działały na jednych, a na drugich nie. Ja osobiście używam praktycznie wszystkie powyżej opisane metody. Jestem też minimalistą, więc nie chciałem zalać Cię dwudziestoma punktami, tylko wybrać te, które według mnie oraz badań naukowych działają najlepiej i na najszerszym gronie społeczeństwa. Zakończę tak jak zacząłem: pamiętaj, że nawet najlepsza rada pozostanie dla Ciebie  bezużyteczna, jeśli będzie niezastosowana.

Literatura:

[1] Cornelia A. T. Kegel et al., Differential Susceptibility in Early Literacy Instruction Through Computer Games: The Role of the Dopamine D4 Receptor Gene (DRD4)

[2] F. Freitas, Learn for yourself: The self-learning tools for qualitative analysis software packages

[3] S. M. Smith et al., Environmental context-dependent memory: A review and meta-analysis

[4] A. Qureshi et al., The method of loci as a mnemonic device to facilitate learning in endocrinology leads to improvement in student performance as measured by assessments

[5] D. Rohrer, et al.,The benefit of interleaved mathematics practice is not limited to superficially similar kinds of problems

[6] T. C. Toppino et al., The testing effect and the retention interval: Questions and answers.

[7] Ploetzner Rolf et al. Learning by explaining to onself and to others

[8] M. Steyvers, Word Association Spaces for Predicting Semantic Similarity Effects in Episodic Memory

[9] R. Wong et al., The effects of self-explanation training on students' problem solving in high-school mathematics

[10] E. Thorndike, The Law of Effect

[11] F. Cirillo, The pomodoro technique

[12] E. L. Deci et al., Extrinsic Rewards and Intrinsic Motivation in Education: Reconsidered Once Again

[13] B. J. Zimmerman, Goal setting: A key proactive source of academic self-regulation.

 

Inne posty na moim blogu